O tej nocy marzyłam już od dawna... Ojjj tak! Tym bardziej, że zawsze byłam śpiochem.
Już na sali poporodowej pytałam pielęgniarki, kiedy to nastąpi? Nie chodzi o to, że było mi źle... ;) Pytałam z ciekawości. Dowiedziałam się, że niemowlaki potrafią już przespać całą noc nawet w 6-8 miesiącu. Wbiłam sobie to do głowy i uparcie wierzyłam, że i u nas tak będzie.
Pierwszy miesiąc był cudowny. Żyłam, jakbym miała jakieś dodatkowe pokłady energii. Kryzys zaczął się w trzecim miesiącu, kiedy to błagalnie prosiłam już o 6ty! ;)
Jakie było moje zaskoczenie, kiedy przyszedł ten długo oczekiwany czas, a Ona ciągle wstawała 1-2 razy w nocy... I kompletnie nic... ale to NIC! nie wskazywało na to, że sytuacja miałaby się zmienić...
Tak oto przywykłam do kilku pobudek. Czasem nawet nie pamiętałam, że wstawałam.
ALE! ALE!
Od dokładnie pięciu nocy, Maja przesypia je całe! Calusieńkie! Pięć pięknych nocy! ;) Od 20 do 6! Coś fajnego! Mówię Wam! Po 16,5 miesiącach!
Moją jedyną receptą jest zakaz picia mleka w nocy. Zastąpienie go woda, a z czasem niczym/smokiem.
Teraz jedynym sennym problemem jest zrzucanie z siebie kołderki. Odsypiając te 16 miesięcy, nie sprawdzam w nocy, czy jest przykryta. Rano budzi się cała lodowata...
Znacie na to jakieś sposoby? Pomocy...
Moje maleństwo ma 11 miesięcy i nadal budzi się 3 razy w nocy. W nocy wcinamy mleko i coś czuję, że dopóki nie przestanę karmić to się nie wyśpię.
OdpowiedzUsuńI trzy razy dostaje mleko?
OdpowiedzUsuńMaja budziła się ok 2 razy - raz po smoka, drugi raz na mleko.
Oduczyliśmy picia mleka, bo złapała Ją jelitówka i trzeba było je wtedy odstawić. Pierwszej nocy było ciężko. Pluła wodą, popłakała i ... zasnęła ;) Z drugą było już lżej.
Gdyby nie choroba, myślę, że ciągnęłoby się to dalej. Wolałam się wyspać niż walczyć z Jej płaczem, ale uwierz mi - warto! Warto pomęczyć się te max. 3 noce i później spać do rana! ;) Trzymam kciuki!