Oszalała!

Moje dziecko zwariowało...
To, że ma bzika na punkcie butów - wiedziałam! Nawet od dawna i już o tym pisałam. Potrafi kilka razy dziennie otworzyć sobie szufladę z butami, wyciągnąć całą zawartość i przymierzać. Na chwilę obecną dopracowała prawie do perfekcji, wkładanie crocsów na stópki. Czasem się Jej pomylą strony, ale to nieważne! Ważne, że próbuje! ;)

Dzisiaj zwariowała... Na prawdę! Oszalała.
Wchodzę do pokoju, żeby zabrać Ją do kąpieli. Patrzę - skarpety ściągnięte, prawa noga - lewy crocs. Akurat siłuje się z lewą nogą. Pod nosem słychać tylko "butii, butii" - coś na wzór 'maj preszys'. Lekceważąc Jej starania, ściągam buta i tłumaczę, że jest czas kąpieli. Wybuchła panika i przeogromny płacz. Pytam, czy zamierza kąpać się w tych butach? Wstrzymała na chwilę wymuszony płacz - 'tiaaaak' - odpowiada. No spoko, dobrze, że nie wybrała adidasów lub innych materiałowych. Idziemy do wanny w butach... 

Po kąpieli, co oczywiste, owijamy w ręcznik. Buty spadły z nóżek i znowu ryk! O matko! No ok. Siłujemy się, kto ma więcej siły - ja, żeby Ją wytrzeć, czy Ona, żeby włożyć w tym czasie buta na nóżki.
Podsumowując... Ciekawe kto zgadnie, co nie pasuje w poniższych zdjęciach.




Tak... Moje małe Dziecko zasnęło w butach.
Jedne Maluchy mają misie, a moja Córka ma... buty! ;)
Nie zabiorę Jej miłości swojego, póki co krótkiego życia.

PS. Jak ja uwielbiam te loki! ;))))


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz