ZUMBA time!

zumba

Wieczory wtorkowe i czwartkowe należą dla mnie! ;)

Zumba oczarowała mnie dokładnie rok temu. Po ciąży szukałam przyjemnego sposobu spalania pozostałych, nadprogramowych kilogramów.
Od zawsze w moim sercu był taniec. W mojej małej mieścinie nie ma zbyt dużo możliwości rozwoju w tej dziedzinie. Zdecydowałam się na zumbę, pomieszanie tańca z aerobikiem.  Byłam zauroczona już po pierwszych zajęciach. 
To wspaniała odskocznią od domowych obowiązków, pieluch, karmienia, przebierania. Wróciłam naładowania pozytywna energia. Trwa to do dziś… ;)


Z czystym sumieniem mogę polecić zumbę każdemu! Młodszym, starszym, kobietom, a nawet mężczyznom! Na nasze zajęcia chodzą dwa, starsze rodzynki i całkiem nieźle sobie radzą.
Początki zawsze są trudne i w przypadku zumby łatwo się zniechęcić. Należy być upartym i walczyć ze sobą. Piosenki są dość szybkie, kroków mnóstwo, każdy inny, ale spokojnie! Po miesiącu, dwóch powinniście być ekspertami ;) No… prawie… ;)
Po roku czasu nowe kroki całkowicie nie sprawiają mi problemu.

Piona! Idę naładować akumulatory! ;)))

1 komentarz:

  1. :) Podpisje się pod Twoim postem i zachęcam do ZUMBY wszystkich czytających! :D

    OdpowiedzUsuń